Spotkanie Koordynatorów Okręgów HOPR
Od tygodnia trwa kurs ratowników wodnych HOPR. W ostatnią sobotę uczestnicy kursu wyjątkowo wyszli z wody. Z tej okazji Szychy z ZHR i HOPR przyjechały zobaczyć to na własne oczy. I tak gośćmi byli: Przewodnicząca ZHR – druhna Ewa BP, Naczelnik Robert, szefowie HOPR z regionów i szef HOPR Adam (opisujący to wielkopomne wydarzenie).
Na wstępie powołałem kilka koordynatorek i koordynatorów HOPR. Były łzy wzruszenia i uściski, a potem zasiedliśmy w iście wodnej scenerii do ogniska. Kursanci próbowali naszą Trójkę spławić, ale okazało się, ku Ich wielkiemu zaskoczeniu, że Ewa, Robert i ja – wszyscy jesteśmy ratownikami wodnymi.
Kursanci przygotowali zestaw około 45 pieśni, piosnek żeglarskich i ludowych. Grała gitara, harmonijka, a z łódki obok dobiegał szczęk zębami Gosi. Zmierzchało. Nie zauważyłem, że ogień przygasł (wiem, że to nadużycie:) wsłuchany w opowieści kursantów, przeplatane śpiewem mew. Tuż za burtą przepłynął bóbr (naprawdę). Wojtek próbował rzucić się za nim, ale Rafał i Tomek jakoś wytłumaczyli Mu, że nie będą Go ratować. Znaczy bobra.
Po gawędach Ewy i Roberta próbowałem także coś powiedzieć, ale jak tylko zacząłem mówić kilka osób zamknęło oczy. Zmieściłem się w 5 minut – wiem, że nikt z mojego ukochanego Szczepu Morena nie uwierzy… Na koniec – jak to zwykle bywa przy spotkaniu harcerzy z różnych regionów – odśpiewaliśmy chyba z 10 pieśni kończących. Było miło i zdjęcia nie oddadzą klimatu – choć przyznajcie, że są fajne J
Dziękuję Gościom i najlepszym Kursantom!
Napisano dnia
w kategorii: Ogólnopolskie, Wydarzenia